Rynek najmu w natarciu

„To będzie trudny rok dla właścicieli lokali”. „Największy kryzys na rynku najmu od 20 lat”. „Rosnące trudności z pozyskaniu najemców”. „Ceny benzyny wzrosły do 5,50zł za litr”. Takie sensacyjne nagłówki można było spotkać w sieci jeszcze kilka lat temu. Dziś są takim samym wspomnieniem, jak ceny paliw nie przekraczające pięciu złotych. Większe i mniejsze miejscowości położone na wschodniej flance RP przeżywają obecnie wzmożoną aktywność najemców a właściciele mieszkań na wynajem leczą odciski od zacierania rąk. Skąd taki boom? Z kilku powodów.

Białystok. Miasto położone na przyjemnym uboczu wielkiej cywilizacji – aczkolwiek pełne energii i możliwości rozwoju. Od wielu lat w czołówce najlepszych miejsc do życia, świetnie oceniane przez mieszkańców, turystów i studentów. 

Ci ostatni właśnie tej jesieni przypuścili zmasowany atak na mieszkania i apartamenty, celem ich długoterminowego wynajęcia na czas ciężkiej edukacji. Efekt? Oczywiście dalszy trend wzrostowy cen najmu i konieczność przygotowania jeszcze większej ilości gotówki, tudzież ubiegania się o stypendia i inne formy finansowania studenckich potrzeb. Czy efektem wzrostu cen jest słabnące zainteresowanie? Nic podobnego. Zapytań jest co najmniej tyle samo, jeśli nie więcej. 

A bywa ich więcej, bo nie tylko nasi polscy studenci są zainteresowani. W kolejce stoją również nasi sąsiedzi z Ukrainy, którzy zdecydowali się na pobyt w Białymstoku i innych miastach wzdłuż naszej wschodniej granicy (Lublin, Rzeszów). Za nimi ustawiają się także osoby z Białorusi i innych krajów, które doceniają nasze skromne, acz drogie progi. 

I ceny rosną. I boom nie maleje. Jesteśmy dziś w punkcie, w którym za kawalerkę trzeba zapłacić nawet 2,5 tysiąca miesięcznie – a przy rosnących cenach prądu i ogrzewania należy oczekiwać, że to nie jest ostatnie słowo. Mimo wszystko, nadal słychać legendy o licytacjach lokali na wynajem, o castingach na najemcę, o zmianie cen z dnia na dzień i stawianiu najemców przed dylematem: płacisz więcej – albo wyprowadzka. 

Inwestorzy, którzy zdecydowali się na zakup mieszkań przeznaczonych na wynajem, dziś mogą być z siebie zadowoleni. Ci, którzy dopiero planują taki krok, z pewnością jeszcze zdążą dołączyć do tej pędzącej machiny. Rynek najmu wciąż należy do najbardziej dynamicznych – i na ten moment raczej przewidywalnych. Oczywiście, wchodząc na tak specyficzną platformę jaką jest rynek najmu, warto wspierać się profesjonalną poradą. I tu pojawiamy się My – cali na biało 🙂 Developergo, of course 🙂

Pozdrawiamy!